Chcąc motywować dziecko do nauki, trzeba pamiętać o tym, że:
- Zarówno pozytywne, jak i negatywne emocje – potrafią zakłócić proces uczenia się. Dlatego trzeba najpierw uporać się z problemami dnia codziennego, by móc skupić się na nauce. Dlatego warto obgadać to, co nas gryzie albo wprowadza w euforię.
- Każdy chce mieć poczucie sprawstwa, czyli wiedzieć, że coś od niego zależy, że potrafi sam coś osiągnąć. Dlatego należy wdrażać dziecko od najmłodszych lat do samodzielności, która buduje jego poczucie wartości.
- Nie odrabiaj lekcji z dzieckiem siedząc obok, ale bądź blisko i zajmij się codziennymi czynnościami. Niech dziecko prosi o pomoc, o sprawdzenie, pozwól mu się wykazać. W szkole przecież musi liczyć na siebie.
- Schemat dnia, który dotyczy czasu na odpoczynek, sport, naukę, sprzątanie, bycie z przyjaciółmi, itp. wprowadza poczucie bezpieczeństwa. Pozwala nauczyć się planowania pracy.
- Długie wywody, mające na celu zachęcanie do nauki – przynoszą odwrotny skutek, bo nudzą i zniechęcają, szczególnie gdy zaczynają się od słów: „Ile razy Ci mówiłam”, „Ja chcę tylko, żebyś miał lepiej ode mnie”.
Nikt nie cieszy się z niepowodzeń ( między innymi słabych ocen ), gdyż sprawiają, że człowiek czuje się nikim. Jeśli w domu potwierdzisz to uczucie, zniechęcisz do dalszej pracy. Lepiej będzie gdy razem z dzieckiem zastanowicie się, dlaczego oceny są negatywne. Wspólne rozwiązanie problemu może pomóc Twojemu dziecku i Tobie!
Osobowość kształtuje się nie przez piękne słowa, lecz pracą i własnym wysiłkiem
Łatwo dziecko zniechęcimy do pracy, gdy:
- Nie dostrzegamy sukcesów, nawet tych małych, a roztrząsamy porażki, nawet te najmniejsze.
- Rozkazujemy – „Siadaj do lekcji, Posprzątaj!. Nawet jeśli „schowamy” to słowem „proszę” (Siadaj do lekcji, proszę).
- Zamiast opisać problem, lepiej wyjaśnić swój punkt widzenia, zaproponować rozwiązanie.
- Niewłaściwe jest:
– oskarżanie (Jesteś taka niechlujna),
– poniżanie (Kolejna jedynka, kto zechce chłopaka tępaka?),
– ośmieszanie (Ty to jesteś geniuszem, córka napisać przez u),
– zniechęcanie (Dopiero tyle zrobiłaś? W tym tempie do jutra nie skończysz!),
– zawstydzanie(Wstydź się, twoja młodsza siostra już to potrafi),
– grożenie (Jak tego nie zrobisz, możesz pomarzyć o prezencie pod choinkę),
– negowanie uczuć dziecka (Czego Ty się boisz?; To nie jest trudne , pomyśl),
– uogólnianie, używając słów: znowu, ciągle, nigdy (Znowu dostałeś trójkę, stać Cię na więcej; Ciągle są z Tobą problemy; Nigdy nie można na Tobie polegać).
- Nie zmotywujemy nasze dziecko, jeśli w domu źle mówimy o szkole i nauczycielach (Co oni tam znowu wymyślili, Ten to się uwziął). Zależność jest oczywista – stosunek rodziców do szkoły i do nauczycieli ma wpływ na stosunek do nauki dziecka.
Praca powinna być dla każdego źródłem satysfakcji, budować poczucie wartości, a nie być przykrym obowiązkiem.
Tylko dzięki pracy i systematyczności możemy odnieść w życiu sukces!